main44

I tak i nie.

Autorzy 3 najlepszych prac z każdej kategorii MECH’22 (poprzednia edycja) są przeniesieni do osobnej sekcji. Innymi słowy, ich prace są oceniane w osobnym toku względem pozostałych.

W ten sposób z edycji na edycję liczba osób o wyższych umiejętnościach będzie się powiększać. Tym samym uniknie się efektu zdobywania wyróżnień przez tych samych uczestników co roku.

Jeszcze jak!
Ponieważ MECH nie jest konkursem, poziom uczestników ma znaczenie drugorzędne.
Wystarczy obejrzeć galerię wszystkich prac z MECH’22, żeby zobaczyć jak różne umiejętności pokazali uczestnicy.

Jeśli jesteś osobą początkującą to tym bardziej wzięcie udziału ma sens.
Dlaczego? Z kilku powodów.

“Nie ma sensu się wystawiać, bo poziom prac jest przytłaczający…”
Często można podobne opinie przeczytać w odniesieniu do konkursów opartych na rywalizacji. W MECHu prace są pokazywane na sam koniec, więc dużo trudniej o utratę motywacji.

MECH to idealna okazja do realnego sprawdzenia swoich umiejętności.
Bardzo możliwe, że nie doceniasz swojego skilla, a w ten sposób łatwiej ustalisz dalszy kierunek rozwoju. Po publikacji prac można wspólne ze społecznością przedyskutować swoje zgłoszenie lub wrzucić je do “feedbacku od Samiego”.

Jeśli Twoja praca zostanie wyróżniona to znak, że być może warto również rozważyć wzięcie udziały w innych wydarzeniach kompetytywnych.
Poprzednia edycja jasno pokazała, że autorzy najlepszych dzieł byli niejako zaskoczeni werdyktem komisji sędziowskiej.
Kilka miesięcy później niektóre z tych osób zgłosiły swoje prace na dużych festiwalach malarskich i zajęły konkretne miejsca.

Wynika to z faktu, że w ten sposób lepiej można porównać umiejętności techniczne oraz kreatywność uczestników.

Dzięki temu minimalizuje się ryzyko, że niektórzy uczestnicy wybiorą (niekoniecznie świadomie) łatwiejsze modele do malowania i tym samym uzyskają niejako fory.

Ponadto stawiając obok siebie te same rzeźby dużo adekwatniej i sprawiedliwiej można dokonać oceny samego malowania.

Z tego też powodu dioramy czy kitbashe/konwersje są niewskazane.

Nie. To jedynie wskazówka dla organizatora jakiego obłożenia może się spodziewać w danej kategorii.

Jeśli zechcesz wziąć udział we wszystkich kategoriach, ale dopadnie Cię życie i skończysz tylko część – nic nie szkodzi. Najważniejsze jest dokończenie i wysłanie przynajmniej jednej figurki.

Równie dobrze możesz w trakcie zmienić zdanie i zdecydować się wziąć udział w innej lub dodatkowej kategorii. Wybór należy do Ciebie.

Jasne.
Nie ma tu różnicy czy ktoś jest Patronem, Adeptem, Strażnikiem czy Serafinem.
Siła marki MiniEmporium Samiego tkwi w społecznym finansowaniu jej istnienia, bez kategoryzowania ludzi pod względem wysokości wsparcia.

MECH jest wydarzeniem organizowanym dla społeczności w celu rozwinięcia umiejętności jej członków, a tym samym popularyzacji hobby w naszym kraju.

Jako organizator nic na tym nie zarabiam bezpośrednio, więc proponuję prosty i moim zdaniem sprawiedliwy układ.
Wsparcie na Patronite pozwala mi wciąż zajmować się MiniEmporium na pełen etat. Dzięki temu mam czas i możliwości na organizowanie takich eventów.
Im większe wsparcie, tym więcej mogę od siebie dawać.

Także poniekąd to właśnie Ci spośród widzów, którzy zdecydowali się wspierać mnie jako twórcę są pośrednio odpowiedzialni za powstawanie takich inicjatyw.
Ja tym tylko zarządzam.

Publikacja WIPów przed zakończeniem wyzwania może (i najprawdopodobniej tak by się stało) wpłynąć negatywnie na motywację niektórych uczestników.

Odnosi się to do “Nie ma sensu się wystawiać, bo poziom prac jest przytłaczający…”

Kiedy pokazujemy swoją twórczość szerszemu gronu to bardzo łatwo o obawy. Zwłaszcza gdy robimy to po raz pierwszy.
Czy moje malowanie jest dostatecznie dobre? A co jeśli odstaję poziomem od innych? Trochę się wstydzę, bo dopiero zaczynam. Nie umiem zrobić dobrego zdjęcia swoim figurkom…

Każdy artysta słyszał takie podszepty wątpliwości we własnym umyśle przynajmniej raz w życiu. Eliminując WIPy w trakcie trwania wyzwania, potencjalnie zmniejszamy ilość takich wątpliwości. A tym samym łatwiej jest zdobyć się na odwagę i faktycznie dokończyć swoje dzieła w świętym spokoju.

Ostateczny termin na wysłanie prac to 31.10.2023
Liczy się tutaj nie data odbioru przesyłki przez organizatora, ale data nadania w paczkomacie uczestnika.

To zależy. MECH’23 jest wydarzeniem skupionym wokół społeczności i niektóre decyzje podejmujemy wspólnie.

W MECH’22 miała miejsce sytuacja, że jednemu z uczestników zabrakło kilku godzin na dokończenie pracy. Napisał o tym na Discordzie i cała społeczność biorąca udział w evencie zadecydowała by dać mu specjalnie dodatkowy czas!

Koniec końców nie tylko udało mu się zrealizować zamierzony plan, ale również trafić do grona wyróżnionych.

Ograniczony czas ma również na celu ćwiczenie umiejętności jaką jest powiedzenie “stop”. W pewnym momencie trzeba uznać pracę za skończoną, bo tak naprawdę każdą figurkę można “wyciągać” w nieskończoność.

Jeśli jednak nie uda się przygotować żadnej pracy na czas, wtedy wpisowe przepada. Wynika to z faktu, że dużo wcześniej będą generowane etykiety paczkomatowe, zamawiane dyplomy, kupowane kartony do wysyłki i ponoszone inne koszty.

Po części jest to semantyka, jednak ważne jest tutaj konkretne rozgraniczenie względem podobnych imprez.

Konkursy są zorientowane często na rywalizację. Ponadto są również często fizycznymi wydarzeniami, gdzie trzeba się pojawić osobiście by zgłosić prace.
W przypadku konkursów online na uczestnikach spoczywa obowiązek zrobienia odpowiednich zdjęć i dostarczenia organizatorom.

Słowo “wyzwanie” w MECHu zmienia optykę z rywalizacji na rozwój i “sprawdzenie się”. Chodzi o to by zdobyć się na odwagę i zmierzyć się z czymś nowym, dla każdego będzie to coś innego – nowa skala, inny rodzaj modelu, producent czy nawet techniki.

W MECH'22 wziąłem udział, bo chciałem sprawdzić gdzie jest mój sufit w malowaniu i o ile mogę go podnieść, poświęcając kolejne godziny na pędzlowanie. Dodatkowo malowanie nie tylko "dla siebie na półkę", ale na wyzwanie dodaje dreszczyk emocji do całego procesu i pozwala przesunąć ten sufit o kolejne parę centymetrów 😉
Filon
Seminarzysta
MECH'22 był dla mnie świetną zabawą – pomalowałam drugie popiersie w życiu, a także model Gotreka od GW (z którym rzadko mam styczność). Krasnolud to moja pierwsza figurka malowana w całości z wykorzystaniem techniki NMM, dzięki czemu wiele się nauczyłam.Najfajniejszy w wyzwaniu był moment publikacji zdjęć wszystkich prac. Każda osoba dodała coś od siebie i miała inny pomysł na figurkę. Nie mogę doczekać się kolejnej edycji, nowych pomysłów i interpretacji wybranych modeli przez społeczność 😀
Margharret
Seminarzystka
Wziąłem udział w poprzedniej edycji MECHa, malowałem wtedy Gotreka Gurnissona jako pojedynczy model. To był moje pierwsze wydarzenie tego typu i zarazem wyzwanie malarskie. Jest to niesamowite uczucie startowania w takim wyzwaniu. A jeszcze większe gdy widzisz swoją figurkę wśród innym pomalowanych modeli. Polecam i zachęcam wszystkich, którzy chcą spróbować oraz sprawdzić swoje siły w takim evencie.
Jacek Pelec
Seminarzysta